Przejdź do treści

Biżuteria dla alergików

  • przez
Alergik kichający na polu rzepaku

Alergia. To prawdziwa plaga dzisiejszych czasów. Dziś jest bardzo niewiele takich osób, które z ręką na sercu mogą powiedzieć, że nigdy w życiu nie doświadczyło żadnych jej objawów. Więc było tylko kwestią czasu, kiedy ten temat pojawi się i tutaj. A to bardzo ważny temat, wiem to, bo sama jestem alergikiem, w dodatku z ponad pięćdziesięcioletnim stażem.

W każdej dziedzinie życia staramy się unikać sytuacji, które mogą doprowadzić do powstania reakcji uczuleniowych, ale to niełatwe. Prawda jest taka, że całkowicie przed nimi nie uciekniemy, ale w dużym stopniu możemy im zapobiegać. Również w kwestii wyboru biżuterii. Jak? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przeanalizować następujące aspekty:

Co najczęściej uczula w biżuterii?

Kasetka ze sztuczną biżuterią
Sztuczna biżuteria z metali nieszlachetnych. Pixabay

Alergia na biżuterię to przede wszystkim uczulenie na niektóre metale. Tu nie będzie zaskoczenia, głównym winowajcą jest nikiel, ale także (znacznie rzadziej) chrom, pallad, niob, kobalt czy molibden. Mechanizm alergii na te metale dopiero niedawno został poznany, ale nadal pozostaje jeszcze wiele niewiadomych. Jest to alergia kontaktowa, reakcja występuje w miejscu, gdzie jony uczulającego metalu miały kontakt ze skórą. To tak w dużym uproszczeniu. Niestety na ten rodzaj alergii nie ma lekarstwa, nie istnieje też skuteczne odczulanie. Jedynym sposobem na uchronienie się przed nim jest unikanie kontaktu z alergenem.

Zegarek na skórzanym pasku
Elegancki zegarek na skórzanym pasku. Pexels

Drugim elementem występującym w biżuterii i mogącym wywołać uczulenie jest – i tu pewnie zaskoczę wiele osób – skóra naturalna. Spotkacie ją najczęściej w bransoletkach i zegarkach, a więc elementach, które mają długotrwały kontakt z naszą skórą. W tym przypadku winowajcą jest chrom, który występuje powszechnie w chemicznych preparatach używanych do wyprawy skór.

I jeszcze jeden czynnik, który jak wynika z moich obserwacji jest tym najczęściej spotykanym, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę. To różnego rodzaju zanieczyszczenia. Od zwykłego brudu gromadzącego się w zakamarkach biżuterii do związków chemicznych występujących na powierzchni metalu w wyniku ich kontaktu z różnymi czynnikami.

Czy srebro może uczulać?

Różna srebrna biżuteria
Srebrna biżuteria. Pixabay

Wiele razy już słyszałam: „Bo mnie to wszystko uczula, nawet srebro„. Czy to może być prawda? Szczerze mówiąc wątpię. Nie spotkałam się z udowodnionym uczuleniem na jakikolwiek metal szlachetny. Ale biżuteria nie jest nigdy zrobiona z czystego srebra ani złota. Pierwiastki te w stanie czystym chemicznie po prostu nie nadają się do takiego wykorzystania gdyż są zbyt miękkie. Dlatego stosuje się różne domieszki, aby uzyskać odporniejsze stopy. Zawartość czystego metalu w nich określa tzw. „próba”. W przypadku srebra najczęściej spotykaną w biżuterii próbą jest 925 (ew. 930), co oznacza zawartość srebra na poziomie 92,5% (93%). Jeśli chodzi o złoto, to sprawa jest bardziej złożona, bo oprócz właściwości fizycznych metalu ważna jest jeszcze cena i tych prób wykorzystuje się znacznie więcej. Najczęściej spotkamy tu próby: 750 (18-karatowe), 585 (14-karatowe) i 333 (8-karatowe). Czyste srebro (próby 999) i czyste złoto (24-karatowe) wykorzystywane są głównie do galwanicznego pokrywania powierzchni (posrebrzania i pozłacania), ewentualnie oprawy kamieni i do wywijasków w technice wire wrapping.

Różna złota biżuteria
Biżuteria z różnych rodzajów złota. Pixabay

Aktualnie najczęściej wykorzystywanym dodatkiem jest miedź, ale także (szczególnie w przypadku złota) również cynk, srebro, pallad i nikiel. Występowanie tych dodatków wpływa na odcień złota, i tak różowe złoto zawiera więcej miedzi, a białe – głównie pallad i nikiel. Ten ostatni do niedawna był chętnie stosowany również jako dodatek do srebra, bo doskonale poprawiał jego właściwości fizyczne. Stop był twardy, wytrzymały i błyszczący.

I w ostatnim akapicie mamy odpowiedź na zadane pytanie. Jakkolwiek czyste metale szlachetne oraz miedź i cynk raczej nie powodują alergii, tak zazwyczaj za „uczulenie na srebro” (lub złoto) odpowiedzialny jest dodatek niklu. Aktualnie jego ewentualną zawartość w wyrobach jubilerskich ściśle reguluje Europejska Dyrektywa Niklowa z 1994 roku, ale w starszych wyrobach nadal może ona być znacznie większa.

Czy sztuczna biżuteria nadaje się dla alergików?

Sztuczna biżuteria z koralików i kryształków
Przykład popularnej sztucznej biżuterii. Pixabay

Zanim odpowiem na to pytanie trzeba wyjaśnić co rozumiemy pod pojęciem sztucznej biżuterii. Według polskiego prawa to biżuteria nie wykonana z metali i kamieni szlachetnych i w tym kontekście będę tego określenia używać. Najczęściej będzie ona wykonana z metali nieszlachetnych: tzw. kolorowych, stali nierdzewnej oraz z koralików, tekstyliów lub skóry.

Najlepszym wyborem wydaje się być stal chirurgiczna. Jest to jeden z rodzajów stali nierdzewnej, zwanej czasem szlachetną. Więcej na jej temat przeczytacie w tym artykule. Biżuteria wykonana z tego metalu jest hypoalergiczna. Warto zadbać, żeby przynajmniej te elementy, które mają stały i długotrwały kontakt z naszą skórą (jak zapięcia kolczyków, zegarki czy bransoletki) były właśnie z niej wykonane. Jednak to nie musi być jedyny wybór.

W ostatnim czasie powraca moda na biżuterię z miedzi. Miedź jest ważnym mikroelementem dla naszego organizmu (przeczytaj więcej na ten temat), więc to jak najbardziej dobry kierunek. Wiem jednak, że niektórzy trochę obawiają się tego metalu i swojej na niego reakcję, a tak naprawdę nie ma się czego bać. Wystarczy pamiętać o kilku rzeczach. Czysta miedź raczej nie uczula (nie ma naukowo udowodnionych takich przypadków), więc jeśli biżuteria wykonana jest z czystej (elektrolitycznej) miedzi, tak jak zdecydowana większość miedzianej biżuterii dostępnej na rynku, nie powinna sprawiać żadnych problemów. Pewną niewiadomą mogą być niektóre elementy, to najczęściej gotowe półfabrykaty wykorzystywane przez twórców, jak zapięcia czy łańcuszki. Jako, że miedź jest dość miękkim metalem, to aby uniknąć uszkodzeń i odkształceń wykorzystuje się w tym przypadku domieszki innych metali (stopy) lub rdzeń z innego metalu pokryty grubszą warstwą czystej miedzi. Najbardziej problematyczne są w tym przypadku zapięcia kolczyków (bigle lub sztyfty), dlatego często stosuje się w miedzianych kolczykach te elementy wykonane ze srebra lub stali chirurgicznej. Więcej na temat miedzianej biżuterii możesz przeczytać w tym artykule.

Tak zwane „metale kolorowe” to przede wszystkim miedź i jej stopy, czyli mosiądz i brąz. Są to stopy miedzi z cynkiem (mosiądz) lub cyną (brąz), które to metale też raczej nie uczulają, więc zagrożenie jest znikome, podobnie jak w przypadku czystej miedzi. Jednak dotyczy to jedynie stopów dwuskładnikowych. Takie też wykorzystywane są w biżuterii Bruxa Jewelry, to mosiądz M63 i brąz B6. Te stopy są hypoalergiczne i bezpieczne.

Największą pułapką wśród metali kolorowych jest alpaka, zwana inaczej nowym srebrem. To nazwa bardzo myląca, bo jedynym co ten metal ma wspólnego ze srebrem jest jego kolor. Tak naprawdę to mosiądz wysokoniklowy, jedyny spośród mosiądzów o srebrnym zabarwieniu. Lepiej więc unikać tego metalu, przynajmniej w miejscach, które mają bezpośredni kontakt ze skórą, chyba że jest on zabezpieczony warstwą lakieru, która zazwyczaj skutecznie chroni przed niepożądanym kontaktem. Metal ten nie pojawia się zbyt często wśród biżuterii Bruxa Jewelry, a jeśli już, to wszystkie newralgiczne elementy mogące mieć styczność ze skórą (głównie bigle czy sztyfty) wykonane są ze stali chirurgicznej. Więcej na temat mosiądzów stosowanych do wyrobu biżuterii przeczytasz w tym artykule.

kolczyki wkrętki z alpaki na sztyftach ze stali chirurgicznej
Te kolczyki wykonane z alpaki mają sztyft ze stali chirurgicznej. Dzięki temu mogący uczulać metal nie ma żadnego kontaktu ze skórą. Bruxa Jewelry

Uczuleń nie powinny powodować również stopy cyny czy aluminium, w tym chętnie używany przez Bruxa Jewelry stop „bright aluminium”, który jest całkowicie hypoalergiczny.

Biżuteria tekstylna (sutasz, frywolitka, makrama) również jest bezpieczna. Należy tylko zwrócić uwagę na metalowe elementy, typu zapięcia, bigle itp. Dlatego wszystkie kolczyki z frywolitkowej kolekcji Primavera mają bigle ze stali chirurgicznej.

Z naturalnej skóry mogą być wykonane rzemienie, na których zawieszone są wisiory, bransoletki (całe lub ich elementy) i paski do zegarków. Uczulenie na ten materiał, a właściwie na substancje chemiczne używane przy wyprawie, nie jest zbyt powszechne, ale się zdarza, czego najlepszym przykładem jestem ja. Jeśli więc zauważycie u siebie niepokojące objawy, to lepiej zrezygnujcie ze skóry naturalnej. Istnieje mnóstwo jej syntetycznych odpowiedników, które w większości są bezpieczne, a z wyglądu prawie nie do odróżnienia.

Czy należy czyścić biżuterię?

Dłonie jubilera czyszczącego biżuterię
Jubiler czyszczący biżuterię specjalną szczotką. Pexels

Nie dziwi nas potrzeba regularnego mycia ciała, czy prania ubrań, więc czemu reagujemy zdziwieniem na fakt, że nasza biżuteria też wymaga podobnych zabiegów higienicznych? Z moich obserwacji wynika, że najczęstszą przyczyną podrażnień skóry przez biżuterię jest właśnie zaniedbanie jej czyszczenia.

Jeśli słyszę od kogoś, że nagle uczulił się na biżuterię, dawniej było ok, a teraz nawet srebra nosić nie może, to moją pierwsza radą jest, by dokładnie wyczyścić tę biżuterię (najlepiej u jubilera) i po zaleczeniu podrażnień spróbować jeszcze raz. To naprawdę działa, prawie zawsze.

Na powierzchni biżuterii możemy spotkać dwa rodzaje zanieczyszczeń. To zwykły, codzienny brud gromadzący się w zakamarkach i związki chemiczne powstające na powierzchni metali.

Ten pierwszy rodzaj dotyczy dosłownie każdej biżuterii, niezależnie od tego z jakich materiałów jest zrobiona. Najbardziej narażone są bransoletki, zegarki i pierścionki, tym mocniej im bardziej skomplikowaną mają fakturę. To między innymi dlatego zaleca się zdejmowanie biżuterii podczas wykonywania wszelkich „brudzących” czynności. W końcu zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Tym bardziej, że nie każdą biżuterię da się łatwo wyczyścić. Z większości biżuterii tekstylnej (sutasz!) usunięcie zabrudzeń jest prawie niemożliwe.

W przypadku biżuterii z metalu jest trochę łatwiej, szczególnie gdy wykonana jest z tak niereaktywnych metali jak stal szlachetna czy bright aluminium, bo możemy ją dość łatwo pozbawić zabrudzeń myjąc po prostu wodą z mydłem. Ale nawet biżuterię z miedzi (czy z jej stopów) też możemy umyć, ważne tylko aby potem ją dość szybko wysuszyć, najlepiej ręcznikiem (byle nie wysoką temperaturą!). Jednak sposób pielęgnacji i czyszczenia biżuterii zawsze musimy dostosować do wszystkich tworzących ją materiałów (niektóre kamienie naturalne nie „lubią” wody!), więc jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, to skorzystajcie z pomocy fachowca, czyli jubilera.

Drugim rodzajem zanieczyszczeń na biżuterii są tzw. patyny. Dotyczy to przede wszystkim stopów zawierających miedź, czyli większości wykorzystywanych przy produkcji biżuterii (w tym srebro i złoto niskiej próby). Po wpływem związków chemicznych znajdujących się w powietrzu, w pocie, czy kosmetykach, na powierzchni metalu powstaje warstwa, najczęściej tlenków lub siarczków metalu i te substancje bardzo często mogą powodować uczulenia. Należy je regularnie usuwać, ze szczególnym naciskiem na te elementy kolczyków, które znajdują się wewnątrz dziurki w uchu. Na rynku jest sporo preparatów do czyszczenia biżuterii, których możemy użyć w tym celu, lub skorzystać z usług jubilera.

Metalami odpornymi na powstawanie patyn są stal nierdzewna, czy tak chętnie wykorzystywany przez mnie stop bright aluminium. To kolejny argument, aby postawić właśnie na te metale.

Na co jeszcze należy zwracać uwagę?

Chciałam zwrócić jeszcze uwagę na kilka „nieoczywistych” czynników, które również mają wpływ na występowanie alergii.

  • Kosmetyki – z pewnością zwracamy uwagę na to, aby używane przez nas kosmetyki były hypoalergiczne, ale nawet takie z pozoru bezpieczne mogą w pewnych okolicznościach być źródłem podrażnień. Krem czy puder, który dostanie się w zagłębienia biżuterii będzie bardzo skutecznie magazynował tam wszelki brud. Inne, jak perfumy czy dezodoranty mogą wchodzić w reakcję chemiczną z niektórymi metalami. Jeśli więc nie jesteśmy w stanie uniknąć kontaktu kosmetyków z biżuterią, to musimy przynajmniej regularnie ją czyścić!
  • Wilgoć – długotrwale utrzymująca się na powierzchni wpływa nie tylko na kondycję naszej biżuterii, ale też naszej skóry. Warstewka, nawet czystej wody, skutecznie uniemożliwia jej oddychanie i pozbywanie się „niechcianych” produktów przemiany materii. Zazwyczaj woda ta szybko wysycha i nawet nie zauważymy problemu, ale jeśli coś zapobiegnie wysychaniu, to może stać się nieciekawie. Taka sytuacja może się wydarzyć w przypadku ciasno zapiętej bransoletki czy zegarka albo sztyftów w kolczykach. Aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek mamy dwa wyjścia: wybierać biżuterię, która będzie miała możliwość swobodnego przemieszczania się po skórze i nie stworzy zamkniętych przestrzeni, albo często ją zdejmować i suszyć (tak biżuterię, jak i skórę).
  • Pot – nasz organizm wydala przez skórę to, co mu nie potrzebne, ale też, to co mu szkodzi (choćby sól, ale nie tylko). Dlatego uczulenie lub nadwrażliwość na pot są dość powszechne, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo myjemy się wystarczająco często, aby tego nie zauważyć. Substancje te gromadzą się także w ubraniach (ale je przecież pierzemy) i na powierzchni biżuterii – dlatego ją też musimy regularnie czyścić

Jak więc unikać uczuleń nosząc biżuterię?

Różne złote kolczyki
Złote kolczyki. Pixabay

Można nosić tylko biżuterię ze złota wysokiej próby lub platyny, ale kogo na to stać? Można też mieć tylko jedną parę uniwersalnych złotych kolczyków i nosić je do wszystkiego. Niektórzy nawet twierdzą, ze to im odpowiada ale czy to na pewno prawda? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Z uczuleniem na metale można sobie poradzić w inny sposób.

Wystarczy kilka prostych zasad, których powinniśmy przestrzegać.

  • Kupujmy biżuterię tylko z pewnych źródeł, gdzie producent jasno podaje skład chemiczny stosowanych stopów metali i unikajmy tej zawierającej nikiel.
  • Regularnie czyśćmy swoją biżuterię zarówno ze zwykłego brudu, jak i powstających na metalu nalotów.
  • Nie dopuszczajmy do zalegania wilgoci pod biżuterią – przewietrzajmy i suszmy.
  • Unikajmy stosowania kosmetyków w miejscach, gdzie skóra styka się z biżuterią.

Jestem prawie pewna, że jeśli zaczniecie te zasady stosować, to problemy z alergią się skończą jak ręką odjął. Mówi to Wam doświadczony alergik, który zgłębia temat na własnej skórze od przeszło pół wieku.

A Wy, macie jakieś swoje sposoby radzenia sobie z tym problemem? Jeśli tak, to proszę podzielcie się nimi, najlepiej w komentarzach pod postem. Niech przydadzą się jeszcze komuś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *